Święto Trzech Króli
W święto Trzech Króli 6. stycznia w kościele poświęcano kredę, jałowiec, kadzidło i żywicę. W tym dniu chodzili także kolędnicy z gwiazdą. Uroczystość zbiegała się z wigilią ludności obrządku greckokatolickiego, której przebieg wyglądał niemal identycznie, jak polskich mieszkańców naszych terenów- opisuje Tadeusz Burzyński w 5 tomie “Rocznika Lubaczowskiego”*.
Jak dodaje, poświęconą kredą m.in. zapisywano na drzwiach symbole K M B, a mirry i kadzidła używano do zabiegów leczniczych, odczyniania uroków, okadzania chorych ludzi i zwierząt. Kładziono ją także pod głowę zmarłym*.
A kim byli Trzej Królowie? Wyjaśnia to lubaczowskie Muzeum Kresów:
Trzej Królowie, Trzej Mędrcy, Trzej Magowie – według tradycji chrześcijańskiej mieli podążać za Gwiazdą Betlejemską, przybyć do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa i przekazać mu dary. Tradycyjnie uznawani są za świętych w katolicyzmie, prawosławiu oraz w starożytnych Kościołach Wschodu. Święto Trzech Króli na Wschodzie obchodzone było już w III wieku. Kościół wschodni łączył je z Bożym Narodzeniem. Natomiast w Kościele rzymskim jest to święto niezależne od Bożego Narodzenia.
„Gdy zaś Jezus narodził się w Betlejem w Judei za panowania króla Heroda oto mędrcy ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali, gdzie jest nowonarodzony król żydowski. Ujrzeliśmy bowiem jego gwiazdę na Wschodzie i przybyliśmy oddać mu pokłon (…) Gwiazda, którą widzieli na Wschodzie, szła przed nimi aż przyszła i zatrzymała się nad miejscem, gdzie było dziecię. Gdy ujrzeli gwiazdę, bardzo się uradowali (…) zobaczyli dziecię z matką jego Maryją, upadli na twarz i oddali mu pokłon i otworzywszy swe skarby, ofiarowali mu dary – złoto, kadzidło i mirrę (…)” – czytamy w Ewangelii św. Mateusza.
Kim byli trzej tajemniczy cudzoziemcy?
Jedyna informacja o mędrcach znajduje się w Ewangelii św. Mateusza (2,1–12), gdzie nie podano, ilu ich było. Ewangelia św. Mateusza o pokłonie trzech króli, nie ma charakteru kronikarskiego. Zarówno wśród wiernych, jak i uczonych można znaleźć dwie grupy. Pierwsza uznaje, że jest to opowieść o historycznym wydarzeniu, druga, że jest to refleksja na tematy, które mają swój początek w „Starym Testamencie”.
W najstarszych źródłach mówiących o tych niezwykłych gościach w Betlejem, nie jest powiedziane, że było ich trzech, ani że przybyli w dzień narodzin Jezusa. Mateusz pisze, że znaleźli go w domu, a nie w stajence. Przedstawiani są jako trzej królowie tylko w tradycji, nie w źródłach historycznych. Tak naprawdę nie wiadomo, ilu ich przybyło. Liczbę tę określono na podstawie darów. Najpóźniej w tradycji pojawiają się imiona: Kacper, Melchior i Baltazar. Ewangelista określa ich nie królami, tylko magami, później łączono ich imiona z mędrcami, astronomami, astrologami. Z całą pewnością nie byli królami, ale byli to ludzie wykształceni, jak na ówczesne czasy, bogaci, sądząc po darach, które złożyli małemu Jezusowi. Mirra i kadzidło były tak samo cenne, jak złoto. Przyjęto, że owi magowie pochodzili z Arabii, bo w Biblii, najczęściej krajem wschodnim określana była Arabia.
O wyglądzie trzech magów zadecydowały obrazy, które już w średniowieczu przedstawiały ich postacie. Już wtedy mogli oni symbolizować trzy strony świata, trzech synów Noego, ale też trzy najważniejsze rasy ludzkie. Może dlatego zaczęto jednego z królów przedstawiać jako ciemnoskórego, żeby pokazać hołd całego świata przed Nowonarodzonym.
Więcej na ten temat stronie Muzeum Kresów.
*“Zwyczaje, obrzędy i wierzenia okresu Adwentu i Bożego Narodzenia wsi okolic Lubaczowa” Tadeusz Burzyński, Rocznik Lubaczowski 1994, T.5